a.zarzeczańska a.zarzeczańska
1609
BLOG

Nasze dzielne pielęgniarki

a.zarzeczańska a.zarzeczańska Polityka Obserwuj notkę 9

Przyznam, że z rozrzewnieniem oglądam wszelkie telewizyjne relacje z Sejmu przedstawiające dziesiątki (?) pielęgniarek protestujących przeciw ustawie umożliwiającej zatrudnianie w szpitalach na tzw. kontrakty, czyli umowy cywilnoprawne. To jedna z nielicznych grup zawodowych, która dziś, w czasach liberalizacji kodeksu pracy, potrafi walczyć o swoje prawa. Ba, dziś nawet nie o kodeksie pracy, dziś walczą o to, żeby te zliberalizowane zasady kodeksu w ogóle je obowiązywały...

 

 

Kontrakty kuszą przede wszystkim jedną zasadniczą cechą – podwyżkami wynagrodzenia (choć i to nie jest pewne). Pracodawca ponosi zdecydowanie mniejsze koszty pracy przekazując niejako obowiązek ponoszenia tych kosztów na pracownika. Pracownik może odliczać koszty uzyskania przychodów i stąd też wyższe zarobki. I to właściwie tyle, jeśli chodzi o zalety.

 

Wad jest natomiast całe mnóstwo – przede wszystkim ta, o której mówią protestujące pielęgniarki. Przy zatrudnieniu na kontrakcie nie obowiązują regulacje kodeksu pracy i w związku z tym nie obowiązują limity pracy. Wszyscy słyszeliśmy chyba o lekarzach kontraktowych, którzy pracują po kilkaset godzin miesięcznie i nierzadko przemęczeni przyjmują pacjentów. To samo może stać się z naszymi pielęgniarkami, które przecież wykonują często intensywną pracę fizyczną przy pacjencie. I nie chodzi tu o „luksus” odpoczynku od pracy (w cudzysłowie, bo to nie luksus a prawo), ale, najzwyczajniej w świecie, o jakość opieki nad pacjentami. Pielęgniarka zmęczona to pielęgniarka zdenerwowana i nieuważna. A tego musimy się wystrzegać.

 

 

Dalej – brak prawa do urlopu wypoczynkowego czy macierzyńskiego, brak ochrony w czasie ciąży (tj. pracodawca ma prawo zwolnić ciężarną, a ta nie może zaskarżyć go do sądu pracy), to chyba zresztą wyjątkowo istotne kwestie dla młodych kobiet, które właśnie skończyły studia i poszukują tej najbardziej opłacalnej finansowo pracy. I które właśnie zakładają rodziny. Wszystko to, co ukróca wykorzystywanie pracowników – tj. zapisy kodeksu pracy – można wyrzucić do kosza. W tej relacji to pracodawca jest władcą pielęgniarki i mimo że jej pracę definiuje umowa o pracę – jest wykonywana w określonym miejscu, czasie oraz pod nadzorem – otrzymuje umowę śmieciową.

 

 

 

Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że owe kobiety, które decydują się na kontrakty, są po prostu zdesperowane swoją sytuacją finansową. I zarzut o przepracowanie jest właśnie dlatego niezwykle prawdziwy, bo pielęgniarki są często zmuszone do szukania dodatkowych źródeł utrzymania. W moim mieście, w sercu konurbacji śląskiej, zarobki pielęgniarki w wysokości około 2000zł to zwykle niedościgniony luksus. Chyba, że z dodatkami pt. „wysługa lat”, „funkcyjne”, wyższa stawka za zmiany nocne i święta. Pielęgniarki są coraz lepiej wykształcone, coraz więcej z nich decyduje się na studia magisterskie (dziś nawet tez 25letnim stażem podnoszą swoje kwalifikacje zawodowe!), mamy też coraz więcej pielęgniarek z doktoratami – a zarobki nadal nędzne. I nikt mi nie powie, że 1800zł miesięcznie za zasuwanie dniami i nocami przy obłożnie chorych – praca, niezwykle odpowiedzialna, męcząca fizycznie i psychicznie – to godna płaca.

 

Minister Kopacz ostatnimi czasy rzuca frazesami w stylu „powinnyście być przy pacjentach, a nie protestować”. Oczywiście, Droga Pani Minister. Pielęgniarki są przy pacjentach, mimo całej nędzy polskiego szpitala, mimo tego obrzydliwego wciąż podziału klasowego panującego na oddziałach - podziału na „panów doktorów” i „panie Krysie”; pielęgniarki są nadal przy pacjentach, choć każdy dzień pracy wiąże się z łamaniem procedur, których uczymy się każdego dnia na uczelni, bo warunki pracy do tego zmuszają, i w końcu, pielęgniarki są przy pacjentach, chociaż otrzymują za to głodowe pensje. Więc, Droga Pani Minister, proszę zająć się niedofinansowaniem służby zdrowia,  o troskliwość polskich pielęgniarek natomiast nie ma powodu do zmartwień.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka